Ksiądz Profesor Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski urodził się 23 sierpnia 1918 roku w Sanoku. Gimnazjum i liceum ukończył w mieście rodzinnym. Tam jako Sodalis Marianus związał się na zawsze z Matka Bożą. Tam tez wstąpił do harcerstwa. Po maturze podjął studia i służbę w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. (Zachowały się zdjęcia, na których siedzi na swojej klaczy.) Brał udział w kampanii wrześniowej II wojny światowej jako podchorąży kawalerii. Po 17 września 1939 roku trafił wraz z ponad 20 tysiącami polskich oficerów do niewoli sowieckiej. Był więziony w Kozielsku. Mocą Opatrzności Bożej został ocalony od śmierci w Katyniu. Znalazł się w ostatnim transporcie do Katynia, ale w cudowny sposób uniknął egzekucji: Tak sam wspomina „Dzień po dniu ubywało żołnierzy z obozu w Kozielsku. Gdzie oni teraz są? Nikt nie wiedział. Kiedy zostało ich jedynie 250, ostatnia noc pracy oprawców, ostatni transport na rozstrzelanie, wówczas dokonał się cud. Z niewiadomych powodów ostatni transport nie zatrzymał się na miejscu kaźni w Katyniu. 250 żołnierzy, w tym podchorąży ułanów Zdzisław Peszkowski, pojechało dalej. Później Oficer I Pułku Ułanów Krechowieckich w Korpusie Armii Polskiej. Przeszedł szlak wojenny przez Rosję, Iran, Palestynę, Irak, Egipt, Indie, Syrię, Liban, Italię i Anglię.
Po drugiej wojnie światowej studiował w Oxfordzie, później w Polskim Seminarium w Orchard Lake, na Uniwersytecie Wisconsin, University of Detroit i Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie. Uzyskał stopień doktora filozofii i magistra teologii.
W 1954 wyświęcona na kapłana. Był to Rok Maryjny. Ten fakt zdecydował o kształcie całej jego drogi kapłańskiej. Od tegoż roku profesor teologii pastoralne i literatury języka polskiego w Seminarium Świętego i Metodego oraz St. Mary’s College. Odbył wiele podróży zagranicznych, uczestniczył czynnie w wielu międzynarodowych zjazdach teologicznych i naukowych. Został członkiem wielu organizacji naukowych i społecznyc w roku 1966 został prezesem Polish American Historical Association. Duszpasterz młodzieży i licznych grup polonijnych. Podczas pierwszej podróży do Polski, w 1957 roku, spotkał się ze Sługą Bożym Stefanem kardynałem Wyszyńskim. Spotkanie to stało się początkiem wielkiej przyjaźni.
Opublikował ponad 100 pozycji z zakresu teologii, historii Polski, literatury, filozofii. Jest autorem podręczników do nauki języka polskiego i kultury, podręczników wychowawczych, dydaktycznych, a także modlitewników i antologii. Jemu zawdzięczamy wiele książek o Ojcu Świętym Janie Pawle II oraz publikacji papieskich przemówień, a także wydanie drukiem w Ameryce pierwszej biografii kardynała Stefana Wyszyńskiego – książki zakazanej przez reżim i ściganej przez celników na granicy kraju. Staraniem Księdza Peszkowskiego wyszło wiele książek Prymasa Tysiąclecia.
Jemu zawdzięczamy także umieszczoną w większości kościół w Polsce w 1973r. kopię Milenijnego Aktu oddania Polski w niewolę Maryi za wolność w Ojczyźnie i w świecie, wydaną drukiem w Kanadzie i złożoną w darze kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu, który pragnął, aby to wielkie zawierzenie Maryi przeniknęło do świadomości Polaków.
Był także Naczelnym Kapelanem Związku Harcerstwa Polskiego poza granicami Kraju, harcmistrzem, wychowawcą, wizytatorem wychowania młodzieży w Indiach, autor licznych materiałów dotyczących wychowania harcerskiego.
Od 1970 prałat domowy Jego Świętobliwości Papieża Jana Pawła II. Kapłan miłujący Boga, Kościół i Polskę. Do Polski na stałe powrócił w 1989r. Nigdy nie zapomniał o swoich obozowych kolegach zamordowanych w Katyniu. Niestrudzony obrońca ich czci i pamięci, orędownik sprawy Katyńskiej w Polsce i na świecie. Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich. Twórca pojęcia Golgota Wchodu, jako wniknięcia w tajemnicę cierpienia i wola utrwalenia pamięci o tych cierpiących.
Zmarł 8 października 2007r. Pochowany w będącej jeszcze w budującej się jeszcze Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, obok poety ks. Jana Twardowskiego. W uroczystościach pogrzebowych ks. Peszkowskiego wzięły udział najwyższe władze państwowe, mnóstwo delegacji, rodzina i tłumy warszawiaków.
W ostatniej drodze towarzyszył zmarłemu – kiedyś ułanowi – oddział kawalerii Wojska Polskiego. Szczególny był jeden koń – w pełnym rynsztunku, ale już bez ułana. Podczas uroczystości pogrzebowej ks. Prymas Józef Glemp powiedział: „Całe Jego życie to domaganie się rozliczenia zbrodni katyńskiej na arenie międzynarodowej i godne upamiętnie ofiar tej straszliwej Golgoty Wschodu”
Ksiądz Prymas zwrócił w homilii uwagę na fakt, że Ksiądz Peszkowski rozmawiał rozważenie z władzami i żołnierzami rosyjskimi, domagając się uznania prawdy o tamtej zbrodni. Dla szkieletów swoich kolegów urządzał pogrzeby, pochylał się nas każda czaszką, nakładał stułę kapłańską i żegnał ją Krzyżem Świętym. Dzięki Jego staraniom udało się doprowadzić do końca budowę cmentarzy w miejscu pochówków polskich ofiar reżimu sowieckiego w Katyniu, Miednoje i Charkowie. Dbał także o to, by pamięć o pomordowanych nie przeminęła i by o tragedii tej pamiętały następne pokolenia”
Aby zrozumieć wielkość postaci i zasługi Księdza Prałata Zdzisława Peszkowskiego należy przypomnieć sobie istotę zbrodnii katyńskiej: „ Zbrodnia katyńska – oznacza masowe wymordowanie przez Rosjan internowanych oficerów polskich.
Wiosną 1940 roku, na mocy rozkazu z 5 marca 1940 podpisanego m.in. przez Stalina i Mołotowa, w podkatyńskim lesie rozstrzelano ok. 4400 polskich oficerów, policjantów i cywilów z obozu w Kozielsku wziętych do niewoli i aresztowanych na terenach zajętych przez Armię Czerwoną w 1939r.
Zbrodnia katyńska miała miejsce w lesie podkatyńskim, ale też w kilku innych miejscach m.in. pod Charkowem i Twerem (ówczesnym Kalinin), który – co zadaje kłam podtrzymywanej w pewnych kręgach Rosji wersji obarczającej winą za zbrodnię okupacyjne władze niemieckie – nigdy nie był pod okupacją niemiecką.
Masowe groby zostały odkryte przez okupacyjne władze niemieckie wiosna 1943 roku na podstawie informacji od polskich robotników przymusowych, którzy z kolei uzyskali je od kilku osób z miejscowej ludności rosyjskiej – co ogłoszono w radiu berlińskim 13 kwietnia 1943 roku. Władze niemieckie utworzyły komisję międzynarodową. Pod przymusem niemieckim, ale za wiedzą rządu i władz podziemnych do Katynia udało się też kilkunastu Polaków (m.in. pisarze Ferdynand Goetel i Józef Mackiewicz, dr Marian Wodziński z PCK). Na miejscu badań byli również internowani oficerowie z niemieckich oflagów – angielscy, amerykańscy i polscy, z tym, że ostatni zostali przywiezieni wbrew ich woli. Ekshumacji dokonano w ośmiu grobach, drobiazgowo je dokumentując, m.in. sposób dokonywania zabójstw, rodzaj używanej broni, jak i fakt ujawnienia przy ciałach pomordowanych korespondencji z bliskimi kończącej się na wiosnę 1940 roku.
Ze względu na sytuację na froncie i porę roku prace pod nadzorem niemieckim zostały przerwane przed dokonaniem ekshumacji z wszystkich grobów. Dokumentacja badań w czasie wojny znalazła się w Krakowie, niestety zaginęła pod koniec wojny. Władze radzieckie, a w szczególności Józef Stalin – który miał się wyrazić, że zapewne zaginieni polscy oficerowie uciekli do Mandżurii – oskarżyły Polaków o współpracę z Hitlerem i uznały to za doskonały pretekst do zerwania stosunków dyplomatycznych z rządem gen. Sikorskiego. Sojusznicy zachodni pozostali bierni.
Stalinowska wersja powtarzana była w propagandzie zarówno ZSRR, jak i PRL do 1990 roku, kiedy Michaił Gorbaczow przyznał, ze zbrodni dokonali komuniści radzieccy, a Borys Jelcyn przekazał w 1992 kopie części dokumentów dotyczących mordu. W 1992 roku ujawniono dokument Ławrientija Berii z decyzją o rozstrzelaniu 25 700 obywateli polskich, oficerów wojska, KOP, policji, lekarzy i prawników – więzionych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Na dokumencie widnieje m. in. Podpis Józefa Stalina.
28 lipca 2000 w Katyniu uroczyście otwarto cmentarz polskich i rosyjskich ofiar NKWD.
30 listopada 2004 Instytut pamięci Narodowej wszczął polskie śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej.
5 marca 2005 władze Rosji oświadczyły, ze nieznana jeszcze IPN – owi część akt sprawy pozostanie nadal utajniona i że nie zezwolą na skopiowanie i uwierzytelnienie akt ujawnionych już wcześniej.
11 marca 2005 główny prokurator Rosji ogłosił oficjalnie, ze „nie ma podstaw do uznania zbrodni katyńskiej za zbrodnię ludobójstwa”.
Sam ks. Peszkowski po latach wspominał: „Powiedzieli, że jest nas za dużo, że będą nas przenosić i jeśli ktoś ma rodzinę za granicą, to żeby dał adresy i oni spróbują się skontaktować. Z tygodnia na tydzień nasz obóz malał. Do mich zadań należało przybliżanie drutów kolczastych po kolejnych odjeżdżających transportach. Patrzyliśmy jak odjeżdżają”
Guziki
Pamięci kapitana
Edwarda Herberta
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
są aby świadczyć Bóg policzy
i ulituje się nad nimi
lecz jak zmartwychwstać mają ciałem
kiedy są lepką cząstką ziemi
przeleciał ptak przepływa obłok
upada liść kiełkuje ślaz
i cisza jest na wysokościach
i dymi mgłą katyński las
tylko guziki nieugięte
potężny głos zamilkłych chórów
tylko guziki nieugięte
guziki z płaszczy i mundurów
Zbigniew Herbert
Fakt, że sam cudem ocalał od sowieckiej kuli w czaszkę zobligował go, w jego przekonaniu do spłacenia długu wobec tych, którzy zginęli. Stał się strażnikiem prawd i pamięci o Katyniu. Po powrocie do Polski robił wszystko, by doprowadzić do pełnego poznania prawdy oraz upamiętnienia tej tragedii. Był przekonany w swym działaniu o tym, że „Zapominając o przeszłości odcinamy się od korzeni”. Brał udział w ekshumacjach i odzyskiwaniu od Rosjan dokumentów o zbrodni katyńskiej.
Pan profesor Bronisław Młodziejowski, który był także przy ekshumacji dołów śmierci wspomina: „Ksiądz Prałat Peszkowski wierząc mocno w dogmat świętych obcowania, przytulał te czaszki, namaszczał te jak gdyby chciał ta ręką kapłańską i tym błogosławieństwem zrekompensować tę tragiczną śmierć, gdy byli wrzucani w doły, w takim nieładzie, tak okrutnie, wręcz po zwierzęcemu”.
Mimo czasem ostrych sądów był zwolennikiem pojednania Polaków z Rosjanami i przebaczenia oprawcom. W 1995 r. nad Grobem Nieznanego Żołnierza ks. Zdzisław Peszkowski – kapelan Rodzin Katyńskich - wygłosił akt przebaczenia
Akt Przebaczenia
Przebaczenie
Matko, która stałaś pod krzyżem Syna, Ty
Rozumiesz, co znaczy ból ponad siły. Pomóż nam przebaczyć.
Pamiętając wszystkie cierpienia i doświadczenia
W imię Jezusa Chrystusa Miłosiernego.
Jako dzieci milenijnego Narodu Polskiego, jako spadkobiercy tych, którzy życie oddali za
Polskę.
Wszystkim oprawcom i katom wykonującym
Wyroki.
Wszystkim kłamcom i tchórzom,
Wszystkim naszym rodakom, którzy zaprzedali
się obcej mocy i gnębili swoich.
I tym, którzy dzisiaj tak łatwo zapominają
Odnalezienia i uczczenia tych, którzy nie
Szczędzili życia dla ojczyzny,
Wszystkim winowajcom,
Wszystkim bez wyjątku, każdemu
PRZEBACZAMY
A ty, Panie, odpuść nam, jako i my
Odpuszczamy naszym winowajcom.
Ks. Prałat Zdzisław J.Peszkowski
Biskup Leszek Sławoj – Głódź powiedział o nim: „On nie nosił w sobie nienawiści. Wprost przeciwnie – szedł z przebaczeniem, ale jednocześnie z tym ożywianiem sumienia”
Już w styczniu 2006 r. Sejm jednomyślnie zdecydował, że polskim kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla będzie kapelan Rodzin Katyńskich - ks. prałat Zdzisław Peszkowski.
Znany on już był w Polsce i za granicą z niezłomności w walce o pamięć Polaków pomordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie.
Dziś wiemy, że tej Nagrody Nobla nie otrzymał, ale nie to jest dla nas najważniejsze. My, młodzi ludzie, którzy tworzymy przyszłość naszego narodu i państwa, widząc w Nim wielkiego Polaka a jednocześnie skromnego i pokornego człowieka, pogodnego duchem chcemy postawić go sobie za wzór odwagi, wytrwałości, odpowiedzialności, samozaparcia, umiłowania prawdy, głębokiej wiary, patriotyzmu, miłości, ukochania i szacunku dla drugiego człowieka, konsekwencji działania, otwartości serca.
Dzieje życia ks. Prałata Zdzisława Peszkowskiego – kawalerzysty, jeńca wojennego, harcerza, dostojnika kościelnego, pisarza, niestrudzonego działacza mogą być syntezą życia wielu Polaków, a dla nas wzorem postawy.